- Moim celem nie było edukowanie i nauka obcych języków. Jestem świadomy tego, że jest tutaj wiele naciąganych tłumaczeń. W gruncie rzeczy chodziło o robienie sobie jaj. Miejcie to na uwadze - pisze na swoim profilu Adam Lapko Ilustrator Adam Łapko
Polski Rebranding podbija internet
Przez 5 bez mała lat, Adam Łapko hobbystycznie, poza godzinami pracy, tworzył przeróbki zagranicznych nazw marek na język polski. Projekt ten nazwał "Polski Rebranding". A ponieważ jest świetnym ilustratorem, specjalizującym się w wizualizacjach, produkty te na jego grafikach wyglądają idealnie tak, jak w "realu", jak gdyby rzeczywiście można było kupić wodę kolońską "Stara Przyprawa", szampon "Głowa i ramiona" czy żel pod prysznic "Gołąb".
Zresztą zobaczcie sami ponad 40 produktów i nazw marek "po polsku"
Freelancer z Gliwic
29-letni Adam pochodzi z Siemianowic Śląskich, ale od 8 lat mieszka w Gliwicach. - Sercem jestem gliwiczaninem - mówi. Jest grafikiem i ilustratorem. Kiedyś pracował w agencji reklamowej, obecnie jest freelancerem. Jak sam o sobie pisze, jego specjalnością jest ilustracja, ale para się też projektowaniem logo i identyfikacji wizualnej. Zwykle posługuje się technikami cyfrowymi (digital painting, wektor, modelowanie 3D), ale klasyczne metody, jak rysunek i malarstwo, też nie są mu obce.
- Od zawsze pasjonowały mnie wizualizacje, pokazywanie czyichś pomysłów za pomocą ilustracji. Pięć lat temu po raz pierwszy pomyślałem, że pokazanie różnych produktów w polskich wersjach mogłoby być ciekawe. A ponieważ mam umiejętności graficzne, chciałem zrobić to tak, by wyglądało jak najbardziej realistycznie. Musiałem znaleźć odpowiednie kroje czcionek, przerobić tak zdjęcie, by było prawie nie do odróżnienia od oryginalnego produktu - opowiada Adam.
Zarzeka jednak, że jego celem nie jest edukacja lingwistyczna czy jakakolwiek inna. - Moje tłumaczenia z angielskiego, i innych języków, często są błędne. Zdaję sobie z tego sprawę, zresztą to wytykają mi komentujący moje posty internauci - dorzuca Adam.
Trzeba jednak przyznać, że niektóre polskie nazwy zaproponowane przez Adama, brzmią świetnie - np. Miasto kina zamiast Cinema City.
To była okazja, by zaprezentować swoje umiejętności
Adam Łapko pod lupę wziął też obcojęzyczne nazwy polskich marek, np. Reserved, Vistula, Black Red White, i pokazał jak mogłyby wyglądać szyldy sklepów tych marek, gdyby brzmiały po polsku.
- Ja nie chcę absolutnie nikogo nawracać na polskie nazewnictwo. Osobiście uważam, że nazwy niektórych produktów, przetłumaczone dosłownie z angielskiego na polski, brzmiałyby co najmniej dziwnie, jeśli nie kuriozalnie. Dla mnie projekt "Polski Rebranding" był zabawą, ale też okazją do pokazania siebie jako ilustratora i grafika i moich możliwości. Pracuję jako freelancer, więc może dzięki temu projektowi uda mi się zdobyć nowych klientów... - dodaje.
Może mieć na to szansę, bo post na Facebooku, w którym udostępnia wszystkie swoje prace "Polskiego Rebrandingu" ma już ponad 1200 udostępnień, 1,8 tys. polubień i setki komentarzy.
Nowi ministrowie w rządzie Donalda Tuska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?