Cieszyński Książę, bo taki pseudonim nosi w świecie sztuk walki Jan Błachowicz, od jesieni 2014 roku walczy w najlepszej i największej federacji MMA (Mixed Martial Arts - Mieszane Sztuki Walki, przyp. red.)- UFC. Błachowicz został zakontraktowany do UFC po serii zwycięstw na polskich ringach, zresztą przez długi czas pozostawał mistrzem polskiej federacji KSW. W najbliższą sobotę stoczy być może najważniejszą walkę w życiu - po dwóch porażkach walczy o pozostanie w światowej ekstraklasie zawodników.
Kariera Jana Błachowicza
Błachowicz jest niezwykle doświadczonym zawodnikiem, w zawodowym ringu stoczył już ponad 20 walk. Po słabym początku (pierwszą walkę w karierze przegrał), cieszyński wojownik zanotował serię zwycięstw, która w konsekwencji doprowadziła go do zdobycia pasa mistrzowskiego polskiej federacji KSW. Wtedy jego potencjał został dostrzeżony przez selekcjonerów UFC i Cieszyński Książę podpisał kontrakt z tą organizacją. Pierwszą walkę dla UFC stoczył w Szwecji, gdzie z łatwością pokonał doświadczonego Ilira Latifiego. Odprawienie przeciwnika zajęło mu niecałe dwie minuty i dzięki temu Błachowicz zaczął spoglądać na ścisłą światową czołówkę. Później przyszły jednak dwie porażki decyzjami sędziowskimi, z faworyzowanym Jimim Manuwą i – po słabej walce – z Corey Andersonem. Niepisana zasada UFCmówi, że po trzech porażkach z rzędu, zawodnik jest z organizacji zwalniany. Dlatego dla Błachowicza walka w Zagrzebiu jest niezwykle ważna.
Mocny Pokrajac
Czy Jan Błachowicz zdoła pokonać doświadczonego zawodnika z Chorwacji? Igor Pokrajac, najbliższy przeciwnik Błacho-wicza, już raz stracił kontrakt z UFC, po tym jak przegrał aż cztery walki z rzędu. Dzisiaj wraca, żeby pokazać się w dobrym świetle przy swojej publiczności.
– W okresie przygotowawczym pracowałem solidnie i wydaje mi się, że bardzo mądrze. Trenowałem m.in. z Gora-nem Rejlicem, który doskonale zna mojego przeciwnika – powiedział Błachowicz w jednym z wywiadów. Cały polski świat MMA zastanawia się nad formą cieszyńskiego wojownika, bo to od niej będzie zależała dalsza kariera Błachowicza w światowej czołówce.
– Jest zmotywowany, tę walkę chce przede wszystkim stoczyć dla siebie, udowodnić sobie, że jest ciągle w stanie wygrywać. Pozmieniał dużo czynników, mądrze podszedł do kontroli swojego organizmu podczas przygotowań, więc nie powinno być takiej sytuacji, że braknie mu energii w pierwszej rundzie, tak jak ostatnio. On zdaje sobie sprawę, że porażka zakończy jego przygodę z UFC, więc dla Janka liczy się tylko zwycięstwo – mówi Wojciech Błachowicz, brat zawodnika z Cieszyna.
Świątek w finale turnieju w Rzymie!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?